Praca w Nav, nie takie hop-siup
- Baba z Nav

- 7 kwi
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 15 maj
jak się pracuje w Nav, z zasiłkami, z socjalem, z ludźmi?
Sporo osób pyta mnie jak się dostać do Nav i jak wygląda praca w Nav?
Zacznijmy ... od początku
Pierwszy raz zaczęłam wysyłać intensywnie CV do Nav gdy jako wolontariusz w Caritas nabrałam pewności, ze po pierwsze mój język jest już wystarczający do rozmowy z ludźmi a po drugie, ze moja wiedza dotycząca usług w Nav jest na tyle rozbudowana aby nie "zwiesić się" udzielając porad. Jako wykształcony pedagog z Polski oczywiście wcześniej uznałam swoje wyksztalcenie zgodnie z norweskimi standardami oraz zdałam norweski aby mieć papier na "wszelki wypadek". Nikt na rozmowach nigdy mnie o papier nie pytał. Język zawsze sprawdzano w praktyce. I tak oto tuz przed latem wysłałam około 40 podań do Nav sfrustrowana pojedynczymi aplikacjami czekałam i czekałam. W sierpniu zadzwoniono do mnie z lokalnego biura z pytaniem czy może chciałabym popracować rok za ciężarną, która za chwile rodzi. No oczywiście, ze się zgodziłam! Nie do końca wiedziałam co to "za chwile rodzi" oznacza bo praktycznie po 4 tygodniach zostałam "wrzucona na bardzo głęboką wodę" gdy moja koleżanka, która mnie uczyła poszła na chorobowe a ja zostałam z setka młodzieży, która miałam wspomagać w szukaniu pracy.

I tak pierwsze 1,5 roku spędziłam w oddziale młodzieżowym (Ungdomsteam) gdzie zakres obowiązków był od niemal A do Z. Kontakty z pracodawcami, ośrodkami DPS, więzieniami, Barnevernet, lekarzami to był nieodłączny element codzienności. Po nauczeniu się niemal większości przepisów, rutyn i zasad obowiązujących w Nav przeniosłam się do obsługi osób chorych oraz osób na zasiłku rehabilitacyjnym (AAP).
Osoby na AAP oraz chorzy w Norwegii
To było jedno z cięższych doświadczeń w Nav. Dziesiątki stron z historii chorób czytanych codziennie aby dobrze napisać ocenę dla "akceptującego" (beslutter) decyzje o AAP lub robienie oceny zasadności wypłaty kasy za zwolnienie lekarskie - uwierzcie mi wysysa resztki dobrej, zdrowej energii z każdego człowieka. Nie znam ani jednego pracownika Nav, który mając w sobie ludzką empatie nie zostałby wypalony pracując z AAP czy osobami chorymi. Po bardzo intensywnym roku postanowiłam popracować z uchodźcami, przenosząc się do komunalnego Voksenopplæring, gdzie wówczas był tzw. Integrering, czym była szkoła dla obcokrajowców. Nie uczyłam norweskiego, a prowadziłam Introduksjonsprogram, czyli program pomagający uchodźcom odnaleźć się w Norwegii. Do tego załatwiałam całą procedurę od kontaktu z ośrodkiem dla uchodźców (mottak) do pokazania im domu, podpisania umowy i wizyty u dentysty. Wszystko – dosłownie wszystko!
Tak to się skończyło
Gdy intensywny okres minął, a i warunki okazały się niezbyt sprzyjające, jeśli chodzi o środowisko pracy, postanowiłam złożyć wypowiedzenie, aby ochłonąć, po czym od razu otrzymałam propozycję pracy w Nav w dziale socjalnym, czyli temat dość wstydliwy – SOCJAL.
To był bardzo obfitujący w naukę rok, pełne 12 miesięcy skupienia, czytania przepisów oraz próby zmiany "wygodnego" traktowania podopiecznych na ten sprawiedliwy, zgodny z linią prawa. W międzyczasie odwiedziła nas nadrzędna jednostka, która niemal w każdym sprawdzanym punkcie wskazała błędy, nadużycia oraz niedostateczną wiedzę pracowników.
Dlaczego odeszłam?
Sama praca jest bardzo inspirująca, czujesz się potrzebny, zauważony, a przy odpowiednim szefostwie i doceniany. Jednak gdy zmienia się szefostwo na "karierowiczów", okazuje się, że nie wiedzą nawet, jak masz na imię i z czym pracujesz. Olewające szefostwo potrafi zepsuć dzień, gdy próbujesz pomóc ludziom, a okazuje się, że się nie da, podczas gdy rok temu się dało. Moja frustracja sięgnęła zenitu, gdy okazało się, że nie mam innego wyboru, jak ciągnąć kilka etatów: min. socjal, obsługę okienka, bycie tłumaczem oraz osobą kontaktową z uchodźcami, na co najzwyczajniej nie miałam czasu.
W końcu ustaliłam jeden priorytet: SIEBIE! i moje zdrowie, a co za tym idzie, zrezygnowałam z pracy w Nav i pomagam na moich zasadach, świadcząc profesjonalne, bo wypracowane w praktyce - usługi w zakresie Nav.
Dodatkowo, obok Nav, cały czas związana byłam i jestem z tematem BHP w Norwegii, ale to już opowieść na inny czas.

